22 września 2014

Jesienna ramówka

   Jakoś stało się ostatnio modne wśród blogerów przedstawianie zapowiedzi wpisów na najbliższy czas. Niech więc i tak będzie u mnie. Będziecie przynajmniej wiedzieli czego mniej więcej się spodziewać. A że jesień już jutro, więc najwyższa pora na przedstawienie ramówki bloga na tę porę roku.
   Zaczynamy już jutro od australijskiego kandydata do Oskara - Rakieta. Akcja filmu, mimo iż jest australijski, toczy się w wyniszczonym wojną Laosie. Reżyser i scenarzysta - Kim Mordaunt przedstawia nam losy chłopca o imieniu Ahlo, który rzekomo przyciąga nieszczęścia. Ahlo mimo ciążącej na nim klątwy prowadzi przez Laos swoją rodzinę i dwoje przypadkowo spotkanych ludzi w poszukiwaniu nowego domu. Podróżując przez kraj bohaterowie trafiają do miejsca, w którym jest organizowany Festiwal Rakiet, w którym dla zwycięzcy przewidziana jest wysoka nagroda. Ahlo chce udowodnić, że nie jest przeklęty i bierze się za budowę rakiety, którą chce wygrać Festiwal i tym samym zgarnąć nagrodę, która pomoże jego rodzinie. Czy mu się uda? Dowiecie się już jutro.


      Najbliższy Film na Weekend to absolutna premiera w Polsce, czyli Black Coal, Thin Ice (Czarny węgiel, cienki lód). Film nagrodzony na tegorocznym festiwalu w Berlinie Złotym i Srebrnym Niedźwiedziem w kategoriach - odpowiednio - dla najlepszego filmu (reżyser Diao Yi'nan) i dla najlepszego aktora (Liao Fan). Bai ri yan huo to dopiero trzeci film w reżyserskim dorobku tego młodego, chińskiego twórcy, który zaliczany jest do "szóstej generacji" chińskich reżyserów filmowych, czyli tych, którzy ukończyli filmówkę po roku 1989, a więc już po wydarzeniach na placu Tiananmen. Film jest pastiszem, ale też i hołdem złożonym przez reżysera amerykańskiej klasyce kryminału. Na pewno warto go obejrzeć. Na seans zapraszam już w piątek.
   Następny tydzień rozpoczniemy mocnym, włoskim akcentem, czyli filmem Come il Vento (Jak wiatr). Ten wielokrotnie nagradzany obraz z roku 2013, zainspirowany prawdziwą historią, opowiada o Armidzie Miserere, pierwszej kobiecie w historii Włoch, która została dyrektorem najbardziej niebezpiecznego więzienia we Włoszech. Zmagania z przestępcami, z mafią, a także z życiem rodzinnym są u niej na porządku dziennym. Film warto obejrzeć i raczej nie zobaczycie go nigdzie indziej.
    Kolejny Film na Weekend to znów absolutna premiera w Polsce i znów, a może na szczęście (?) "chińszczyzna". Tym razem będzie to obraz Zhanga Yimou Coming Home, czyli Powrót do domu (Gui Lai - 归来). Jeden z filmów tego reżysera mieliśmy już przyjemność gościć na blogu, mianowicie Żyć! - HuoZhe i z wielką przyjemnością sięgamy po następny. Akcja filmu dzieje się w czasach Rewolucji Kulturalnej i tuż po niej, a w rolach głównych zobaczymy: jak zwykle zjawiskową Gong Li (巩俐) w roli nauczycielki Yu oraz Chena Daoming (陈道明) w roli jej męża Lu. Należy tu również wspomnieć o świetnym debiucie młodziutkiej Zhang Huiwen (张慧雯) w roli ich córki Dandan.
   W kolejnych tygodniach na blogu znajdą się m.in.: ostatnia część z serii Arne Dahl, czyli Arne Dahl: Europa Blues, najnowszy film Volkera Schlöndorffa -  Dyplomacja, japoński Killers, niemiecki Dorfpunks i utrzymany w tym samym klimacie szwedzki We Are the Best! Na blogu nie zabraknie także klasyki. Pojawią się jedne z pierwszych filmów Alfreda Hitchcocka, nigdy nie tłumaczone na język polski. Myślę, że też zaeksperymentuję z dokumentem, być może Wam się spodoba. Pojawi się także jakiś skandynawski serial. Nie wybrałem jeszcze tytułu, więc ciężko mi wyrokować w tej chwili co to będzie, ale będzie. Nie zabraknie także w dalszym ciągu "chińszczyzny", bo ten kierunek w kinematografii jest jak na razie moim ulubionym, ale bez obaw, Bollywood i film polski też się trafi.
   Jeżeli są chętni to mógłbym również udostępnić Wam kilkunastoodcinkowy serial telewizyjny Batman z 1943 r., absolutna perełka wśród filmów o Batmanie i bodajże pierwszy serial na podstawie tego komiksu. Dajcie znać w komentarzach czy jest zainteresowanie.
   W komentarzach pod tym wpisem wpisujcie także swoje propozycje filmów, które chcielibyście obejrzeć, ale nie macie na to szansy. Postaram się zrobić co w mojej mocy, by je dla Was zdobyć i/lub przetłumaczyć.
   Jak widzicie, sporo się będzie działo jesienią na blogu. Warto tu zaglądać. Aby być na bieżąco, najlepiej dodać bloga do obserwowanych/znajomych na jednym z portali społecznościowych, czyli klikając na: FB, Twittera lub G+ albo po prostu spojrzeć na prawą stronę bloga i kliknąć to, co Wam najbardziej pasuje.

   Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie przedstawiane przeze mnie na blogu filmy są w polskiej wersji językowej - najczęściej z napisami.

   Tak czy inaczej zapraszam do częstych odwiedzin.

   A poniżej zdjęcie prześlicznej Zhang Huiwen:


Jeśli ktoś potrzebuje więcej argumentów, by sięgnąć po Coming Home, to znajdzie je tu: argumenty ;)
    


4 komentarze:

  1. Ofkoz czekam na "Black Coal, Thin Ice". Chyba poleciałeś z tymi liniami (autor wie o co mi chodzi;) )?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, napisy są stamtąd ;) Jednak nie ja leciałem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Batman z 1943 roku. Chętnie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Eric może Cię zainteresuje mini-serial brytyjski z 1985 roku Edge of Darkness nigdzie nie ma polskiego tłumaczenia a serial ciągle ma wysokie notowania to taka prośba o tłumaczenie, serial ma 6 odcinków
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Powered by Jasper Roberts Consulting - Widget